To było specjalne zlecenie. Nagranie wideo z drona nad obozami koncentracyjnymi w Oświęcimiu i pobliskiej Brzezince, były dla nas ważne nie tylko dlatego, że chcieliśmy dobrze wykonać zlecenie. Pod względem emocji, wrażeń i tego co zobaczyliśmy z lotu ptaka był to dla nas trudny dzień zdjęciowy.
Maj 2016 na pewno zapamiętamy jako bardzo ważny miesiąc w historii naszej firmy. Pierwsze zlecenie na ujęcia filmowe do międzynarodowego dokumentu, który dystrybuowany będzie na całym świecie, a nasze ujęcia znad obozów zagłady w Auschwitz i Birkenau będą jego ważną częścią – pokażą skalę „fabryki śmierci”.
Znamy to miejsce, znamy jego historię, a jednak ogrom terenu, na którym naziści założyli obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, zaskoczył nas i przytłoczył. Mówiąc szczerze aż ściskało serce, gdy lecieliśmy nad teren gdzie kiedyś stały baraki. Lecieliśmy i lecieliśmy… Niby wiemy, że jest to duży obszar, ale jednak z lotu ptaka robi znacznie potężniejsze wrażenie.
Do zlecenia podeszliśmy oczywiście profesjonalnie. Najpierw trzeba było załatwić wszystkie pozwolenia na filmowanie i latanie dronem nad obszarem obozów koncentracyjnych. Nie jest to może skomplikowana sprawa, ale zajmuje trochę czasu i trzeb wysłać kilka pism z prośbą o pozwolenie.
Gdy wykonywaliśmy już loty, żeby nagrać wideo z drona w obozach, towarzyszyła nam przewodniczka muzeum. Pomagała w znalezieniu dobrych miejsc do ujęć i dbała o to aby ochrona, która jest tu bardzo czujna nie zadawała nam za każdym razem tych samych pytań.
Wszystko poszło sprawnie i zgodnie z naszym wcześniej przygotowanym harmonogramem. Wideo z drona nagrywaliśmy od samego świtu, gdy budynki obozu koncentracyjnego Auschwitz były jeszcze osnute mgłą.
Przyznam że to zlecenie było trudne, bo jednak ciężar historii tego miejsca mocno na nas podziałał. Z drugiej strony było to zlecenie wymagające kilku tygodni załatwiania zezwoleń i dogadywania szczegółów ujęć, ale też niesamowicie motywujące do dalszego rozwoju… Czujemy też satysfakcję, że wykonane przez nas wideo z drona znajdzie się w filmie dokumentalnym międzynarodowej produkcji.
I to jest to, co w tej pracy kochamy najbardziej – ciągły rozwój i dążenie do doskonałości.