Takie zlecenie to marzenie – prosimy o więcej! Nasz klient – firma czarterująca jachty na greckich wodach – poprosił nas o zrobienie ujęć wideo z drona do spotu promocyjnego oraz zdjęć lotniczych do materiałów reklamowych. Oczywiście nie obyło się bez przygód…
Grecja słynie z Riwiery Olimpijskiej oraz starożytnych zabytków, ale ma do zaoferowania dużo więcej. Malutkie, zagubione wysepki, malownicze zatoki, pięknie położone mariny, a także urokliwe porty – to wszystko udało się sfotografować z drona.
Nagraliśmy też ujęcia jachtu pędzącego na pełnych żaglach i przyznam szczerze, że było to bardzo wymagające przedsięwzięcie głównie ze względu na fakt, że przeraźliwie bujało, a fale co chwilę rozbryzgiwały się o burtę jachtu. Nie mniej wszystko się udało. Dron nie zatonął i wrócił do bazy, choć w tym wypadku używanie „fail safe”, czyli powrotu do miejsca startu w razie jakichś problemów oznaczałby jedno – wylądowanie na środku morza 🙂 To się jednak na szczęście nie wydarzyło.
Na to zlecenie szczególnie dokładnie się przygotowywaliśmy, bo wiedzieliśmy, że będą trudne warunki. Strzałem w dziesiątkę było zabranie najmniejszego z naszej floty dronów – Phantom P3Pro, który sprawdził się rewelacyjnie. Jest lekki, mobilny, stosunkowo długo jest w stanie utrzymać się w powietrzu, baterie ładują się szybko (a na jachcie są ograniczenia prądowe) i materiał, który tworzy jest dobrych parametrów. Może jakość zdjęć nie jest tak rewelacyjna jak z naszego dużego hexacoptera czy bardza dobra, jak z Inspire 1 Pro, ale wystarczający. W tym zleceniu latanie czymś większym po prostu mogłoby się zakończyć katastrofą, a przecież żaden pilot nie chce stracić swojego dzieciątka, prawda? 😉
Na jakie pytania powinniśmy sobie odpowiedzieć przed startem drona z pokładu jachtu?
1. Czy jacht będzie mógł płynąć przez dłuższy czas w jednym, określonym kierunki.
2. Czy będzie ktoś kto nam go bezpiecznie wypuści w powietrze i złapie przy lądowaniu, bo z tymi wszystkimi linami i żaglami wcale nie jest to takie łatwe.
3. Czy wiatr, który wieje jest wystarczająco silny, aby napędzić żaglówkę, ale też na tyle słaby, aby nie spowodował odfrunięcia (zepchnięcia) drona gdzieś daleko od nas.
4. Czy jesteśmy w stanie szybko zawrócić jachtem w miejsce startu i w razie awaryjnego lądowania, złapać go przed wylądowanie na wodzie.
Jak sobie to wszystko ułożymy w głowie i wypracujemy awaryjne scenariusz to śmiało! Można startować!
Tylu samych startów, co lądowań 🙂 Have fun!